wtorek, 15 października 2013

Kto nie czyta, niechaj też nie je.

Mogę dzisiaj powiedzieć, że jestem dumna z Labina. W tym sennym miasteczku dzieje się więcej niż w niejednym dużo większym mieście w Polsce. Swoje obecne istnienie, Labin zawdzięcza przede wszystkim kopalni, która przez 100 lat zapewniała pracę ludziom niemal z całej Istrii. W latach swojej świetności, zatrudniała ponad 12 000 robotników (dziś mieszka tu ogółem 11 tysięcy osób). Pod koniec lat 90. kopalnię zamknięto, bo wydobycie węgla było zbyt nieopłacalne. Chwileczkę, znamy tę opowieść z przykładów dziesiątek pogórniczych miast w Polsce, dziś królują tam bieda i desperacja.

Labin znajduje sposoby jak nadal żyć z kopalnii. Po pierwsze, nasza organizacja Alfa Albona rokrocznie od 10 lat organizuje festiwal Art Republika  Dwa miesiące wystaw, koncertów, przedstawień, warsztatów, pokazów - wszystko by zachować pamięć o ważnych dla całego regionu wydarzeniach. W marcu 1921 roku, w wyniku strajku robotników kopalni przeciwko faszystowskim władzom Włoch, proklamowano powstanie Republiki Labińskiej, która istniała przeszło miesiąc. Przygotowaniami zajmuje się 8-osobowy zespół, który rozpoczyna prace na pół roku przed startem festiwalu. Jest niemal pewne, że w trakcie pobytu tutaj i my będziemy mogły włączyć się w jego przygotowania.

Kolejnym przeogromnym projektem jest rozpoczęty w 2011 roku Underground City XXI. Jego koszty szacuje się na 22 000 000 euro. Cóż to takiego? Czerpiąc inspirację między innymi z Rybnika czy włoskiego miasta Carbona, władze miasta planują całkowicie zrewitalizować wnętrze starej kopalni przekształcając je w podziemne centrum miasta. Dodatkowo chcą wydrążyć kilku kilometrowe tunele umożliwiające szybki transport do leżącego poniżej Rapca i pobliskiej Rašy. Miejmy nadzieję że za kilka lat projekt się powiedzie, będzie to naprawdę niesamowita gratka dla turystów i nowe możliwości dla mieszkańców.

Ostatnią inicjatywą było wykorzystanie byłych budynków biurowych kopalni w niesamowicie nowoczesną bibliotekę. Prace trwające od 2008 roku, dzisiaj, w pierwszy dzień Chorwackiego Miesiąca Książek (15.10 - 15.11) zwieńczyło otwarcie nowej książnicy. My również mogłyśmy wziąć udział w tym wydarzeniu. Oczywiście było bardzo dużo długich przemów bardzo ważnych ludzi, do tego naturalnie już dobrze znane nam chorwackie faworki i pączki, a i nawet trunki. Mnóstwo poprzebieranych na ludowo dzieci, cała masa dziennikarzy i jeszcze więcej zwyczanych mieszkańców miasta - właściwych adresatów inwestycji. 
Wnętrze bibilioteki robi niesamowite wrażenie, całość bowiem utrzymana jest w klimacie kopalni. Praktycznie dominuje kolor czarny : na korytarzu, w sali komputerowej, w toaletach. Gdzieniegdzie pojawiają się górnicze motywy, jak postaci pracujące przy wydobyciu węgla. Główna sala jednak oślepia białością, jest niemal sterylna z mnóstwem dziennego światła wpadającego przez szklany dach. Popękane kafelki w łazienkach ustępują miejsca ultranowoczesnemu wystrojowi wnętrza. Książki ułożone są tematycznie, znajdziemy tam wspaniałą kolekcję filmów na DVD. Kącik dziecięcy to perełka : stoliczki komputerowe, duży telewizor, łatwodostępne półki z książkami i genialne, sześciokątne, białe siedziska z motywami górniczymi. Każdemu labinianinowi będzie sprawiało przyjemność przyjście tutaj.







Już poprosiłyśmy Vanję, aby poczynił odpowiednie kroki, żebyśmy i my mogły otrzymać nową kartę biblioteczną. Dobrze, że w Chorwacji filmy są tylko w wersji z napisami!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz